26 czerwca 2013

Weddings!

Wakacje, lato, czerwiec to początek okresu weselnego. A jak wesele - to i odpowiednia kreacja i dodatki. Z tej okazji zrobiłam sobie beżowo-błękitne kolczyki, które pasują do wielu sukienek.  Świetnie zdały egzamin do północy, bo jednak tak długie kolczyki nie końca sprawdzają się przy szaleństwach na parkiecie, i to po kilku toastach za zdrowie młodej pary...




A czy Wy macie swoje sprawdzone zestawy na wesela?
Btw - wkrótce postaram się wrzucić zdjęcia ślubnych kolczyków.
Miłego dnia!

18 czerwca 2013

Pudełka, puzdereczka, świecidełka...

Dziś nie o samej biżuterii, ale temat pokrewny. Dziś kilka moich przemyśleń na temat tego - gdzie trzymamy biżu. Pomysł na ten temat wpadł mi ostatnio jak popatrzyłam na miejsca, w których ja trzymam swoją biżuterię. Jedne są dość oczywiste - mam 2 pudełka z milionem przegródek. W nich trzymam rzeczy, w których chodzę "od święta". Niektóre to pamiątki rodzinne, których nigdy pewnie nie założę, ale mają ogromną wartość sentymentalną. Część rzeczy (głównie małe kolczyki) trzymam w łazience w małej miseczce/talerzyku, razem z gumkami do włosów. Właściwie trzymam tam dwie pary kolczyków, które noszę na zmianę do pracy, żeby były pod ręką. Trzecie miejsce to szafka nocna (wolałabym, żeby to była toaletka z prawdziwego zdarzenia - ale jak się w końcu przeprowadzę do jakiegoś pałacu to na pewno sobie taką sprezentuję). Szafka nocna to prawdziwa skarbnica - dwie tacki, wazonik i jeszcze luzem zwieszone naszyjniki z boku szafki. Tu trzymam rzeczy, które noszę dość często (zawartość tych pojemniczków jest zmienna i zależy od tego jaka panuje moda;), czy mam aktualnie fazę na kolie, wielkie naszyjniki czy pojedyncze wisiorki na długich łańcuszkach). Rzucam tam niedbale kolejne elementy, tak że wszystko się ze sobą plącze. I to się później na mnie mści - bo zazwyczaj rano podejmuję decyzję co założyć i ZAWSZE (nie wiem jak te rzeczy to robią) ale ZAWSZE to czego szukam jest na dnie i oczywiście poplątane i nie da się wyciągnąć (też tak macie???). W efekcie końcowym zabieram całe to zamieszanie ze sobą  i rozplątuję już samochodzie (oczywiście jako pasażer). No i na szafce jest jeszcze mały wazonik z transparentnego szkła - na wazoniku wieszam moje soutachowe kolczyki (te nieliczne, które mi zostały). Ładnie tak wyglądają powieszone wokół...
Ciekawa jestem gdzie Wy trzymacie swoją biżuterię - może zdradzicie jakieś bardziej kreatywne sposoby przechowywania "skarbów"?
Poniżej zaś kilka inspiracji...



Miłego dnia!
cu soon!

14 czerwca 2013

One million thoughts...

Ostatnio milion pomysłów wpada mi do głowy. Mnóstwo pomysłów na tematy postów na blogu - mam niestety za mało czasu (lub za mało mobilizacji???) żeby je wszystkie zrealizować. Mam też gorące postanowienie na nadchodzące tygodnie - nadrobić zaległości! Dziś na przykład dokopałam się do zdjęć rzeczy, które zrobiłam bardzo dawno temu (założyłam im nawet folder "starocie":)). Niektóre rzeczy są nawet całkiem całkiem i z chęcią wrzuciłabym je tu, na bloga, ale mam jeden problem... zdjęcia są fatalnej jakości (nie wiem skąd miałam pomysł, żeby robić zdjęcia na tle białego ręcznika! lub zawieszone na jakimś bukiecie kwiatów...). Fotki robiłam raczej do swojego archiwum (nie sądziłam, że będę chciała je gdzieś, kiedyś pokazać). Rzeczy tych już niestety dawno nie mam, więc przyszedł czas na naukę photoshopa... Ale to przede mną.

Dziś za to moja ostatnia produkcja. Kolejne biżu ze sznurka - tym razem w intensywnym, pomarańczowym kolorze. Urozmaiceniem projektu jest supełek na środku bransoletki, jak i dwa transparentne kryształki swarovskiego przy zapięciu - tak trochę, żeby dodać glamour'u ;). Myślę, że może być interesującym dopełnieniem na tak długo wyczekiwane letnie dni. Pomarańczowy wspaniale komponuje się z lekką opalenizną, nie sądzicie?



 No i kryształki!

Btw - czy ktoś był może na HUSH'u w zeszły weekend i widział coś ciekawego? Mi niestety nie udało się dotrzeć, czego bardzo żałuję.
Pozdrawiam!