Od czasu do czasu lubię zrobić sobie "odskocznię" od sutaszu. Tak zrobić coś na szybko. Wracam wtedy
do moich pierwotnych umiejętności handmade'owych. Ten pierścionek
zrobiłam z kamieni o metalicznym połysku (kupiłam je tak dawno, że nie
pamiętam, jak się nazywa ten materiał...). Kamienie są dość ciężkie, a
sam pierścionek wyszedł dość masywny, dlatego nadaje się raczej na
wieczorne wyjście niż do noszenia codziennie. Kuleczki w kilku rozmiarach połączyłam ze sobą cieniutkim i bardzo plastycznym drucikiem w kolorze srebra.
Ciekawa jestem czy podoba Wam się taki trochę inny projekt.
Miłego dnia Wam życzę, w szczególności, że dziś tzw. "środopiątek" i dłuuuuuuuuuugi weekend przed nami☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz